W czwartek po godz. 22 w Tyczynie przy ul. Plac Wolności wybuchł groźny pożar. Zapalił się budynek drewniano-murowany. W szybkim tempie ogień objął cały obiekt i zaczął przedostawać się na sąsiedni budynek drewniany, który był pustostanem.
Jak przekazuje nam Kinga Styrczula, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, w budynku prawdopodobnie przebywało 6 osób, które po wybuchu pożaru się oddaliły.
- Obok palącego się budynku jednostki ratownicze zastały mężczyznę z poparzeniem prawej ręki. Udzielono mu pierwszej pomocy i został odwieziony do szpitala - informuje st. kpt. Kinga Styrczula.
Pożar gasiły 3 jednostki straży pożarnej z Rzeszowa oraz jednostki OSP z Tyczyna, Hermanowej, Chmielnika, Kielnarowej i Borku Starego. W sumie w akcji brało udział ok. 40 ochotników. Na miejscu była także policja, przyjechały 2 karetki pogotowia.
- Budynki znajdowały się w trudno dostępnym miejscu, wśród krzaków i zarośli, co utrudniało dostęp i generowało duży ubytek sił u strażaków
- informują strażacy OSP z Hermanowej.
Na pierwszej linii strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. Pożar gaszono na zewnątrz, a także wewnątrz płonących budynków. Po ugaszeniu standardowo rozebrano dach i inne drewniane elementy, by całkowicie zlikwidować zarzewia ognia.
- Podczas akcji ranny został także jeden ze strażaków OSP. Z urazem nogi został przetransportowany do szpitala
- informują druhowie z Hermanowej.
Akcja zakończyła się ok. godz. 2 w nocy.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?