A wszystko za sprawą jednego, pikantnego kawałka pizzy z pepperoni i papryczką japeno. Zjadł go w Jasionce Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych. Jego dwudniowa wizyta w Polsce związana była z trwającą od ponad miesiąca rosyjską agresją na Ukrainę.
Prezydent przyleciał na Podkarpacie, aby m.in. spotkać się z amerykańskimi żołnierzami 82. dywizji powietrznodesantowej. Mundurowi od około dwóch miesięcy stacjonują w podrzeszowskiej Jasionce.
Tutaj właśnie prezydent zaskoczył chyba wszystkich, a najbardziej... właścicieli głogowskiej pizzerii. Nikt bowiem się nie spodziewał, że Joe Biden usiądzie do stołu wśród żołnierzy i poczęstuje się pizzą.
- Nie zaplanowaliśmy tego - zapewniają jednogłośnie Damian Drupka i Rafał Kramarz, właściciele głogowskiej pizzerii. Panowie znają się od czasów szkoły średniej, a od 2009 roku wspólnie prowadzą pizzerię.
Zobacz wideo:
Od wizyty prezydenta minął już tydzień, a oni jeszcze nie otrząsnęli się z emocji, które im towarzyszą. - Przez pierwsze cztery dni spaliśmy tylko po kilka godzin. Cały czas urywały się telefony. Dzwonili dziennikarze z różnych stacji telewizyjnych, radiowych, gazet. Każdy chciał wiedzieć coś więcej na temat naszej pizzy, a także miejsca, w którym ona powstanie - opisują.
- Otrzymywaliśmy mnóstwo telefonów i wiadomości. Znajomi, przyjaciele i rodzina wysyłali nam zdjęcia i nagrania z prezydentem i pizzą w roli głównej. Wszystkie te odruchy były bardzo pozytywne i miłe, ale nie byliśmy na to w ogóle przygotowani.
Dodają, że z tej nagłej popularności niemalże w jednej chwili cieszyli się wszyscy, nie tylko pracownicy lokalu, rodzina, przyjaciele znajomi, ale i cały Głogów Małopolski.
- Tak naprawdę fale gratulacji napływały do nas od zupełnie obcych nam ludzi - śmieje się Rafał Kramarz. - Prezydent USA poczęstował się kawałkiem pizzy z naszej pizzerii. Czujemy się tym nie tylko wyróżnieni i docenieni, ale też bardzo zmotywowani do pracy. To niesamowite, że w jednym dniu o naszej głogowskiej pizzerii dowiedziało się kilkaset tysięcy ludzi.
Szok i niedowierzanie. Prezydent zjadł naszą pizzę
Wizyta amerykańskiego prezydenta na Podkarpaciu była dla całego regionu wielkim wydarzeniem. - Dokładnie pamiętam ten dzień. Skończyłem pracę i pojechałem do domu, aby na spokojnie w TV pooglądać wizytę Joe Bidena w Jasionce - wspomina z uśmiechem Damian Drupka. - Jesteśmy bardzo związani z Głogowem, utożsamiamy się także z naszym regionem. Byłem dumny z faktu, że jestem świadkiem tak ważnego historycznego wydarzenia. Nie często nasze Podkarpacie odwiedza jeden z najważniejszych polityków na świecie. I nagle, podczas oglądania telewizyjnej transmisji, w pewnym momencie myślałem, że zemdleję. Zobaczyłem, że na stole, przy którym siedzi prezydent Stanów Zjednoczonych, leżą pudełka z naszą pizzą. Nie mogłem w to uwierzyć. Zacząłem robić zdjęcia obrazu na telewizorze.
To jednak nie był koniec wielkich emocji. - One przyszły dopiero, gdy ujrzałem, jak Joe Biden bierze do ręki kawałek pizzy - urywa głos Damian. - Byłem pewien, że to jest nasza pizza. Dzień wcześniej dostaliśmy duże zamówienie od amerykańskich żołnierzy, którzy od prawie dwóch miesięcy stacjonują w Jasionce. Często też korzystają z usług naszej pizzerii, ale my nie wiedzieliśmy, że prezydent USA będzie jadł naszą pizzę. W głowie miałem tysiąc myśli. Wśród nich ta najważniejsza: Czy będzie mu smakowała?
Natychmiast skontaktował się ze swoim wspólnikiem. - Dla mnie to też był wielki szok i niedowierzanie - dopowiada Rafał Kramarz.
- Nie widziałem tego na żywo. Jechałem akurat samochodem, kiedy zacząłem dostawać mnóstwo wiadomości tekstowych i telefonów. Stali klienci natychmiast rozpoznali, że to nasza pizza. Wysyłali zdjęcia, nagrania.
Właściciele głogowskiej pizzerii zapamiętali to historyczne już dziś zamówienie. - W czwartek, wieczorem, 24 marca, żołnierze zamówili 88 placków pizzy: 44 Pepperoni i 44 Quatro (cztery sery). Zależało im, aby pizzę dostarczyć 25 marca, przed południem - wspomina Damian Drupka. - Podzieliliśmy całe zamówienie na trzy dostawy, aby wszystkie pizze były przede wszystkim ciepłe. I wszystko w terminie zostało dostarczone do bazy żołnierzy, a my odetchnęliśmy z ulgą.
Wprowadzają pizzę nazwaną jego imieniem
W pizzerii w Głogowie Młp. obecnie zatrudnionych jest 25 osób. - Pracujemy na dwie zmiany i nie mamy jednego szefa kuchni - opowiada Damian. - Wszyscy, bez wyjątku, z wielkim zaangażowaniem włączają się w przygotowania posiłków.
Sekretem głogowskiej pizzy jest dobrze wyrobione ciasto. - Potrzebuje trochę czasu. Nie trzeba się śpieszyć - opowiadają właściciele, którzy również jeszcze kilka lat temu stali na kuchni i razem ze swoimi pracownikami przygotowywali wszystkie potrawy.
W skład słynnej dziś pizzy pepperoni, którą skosztował amerykański prezydent, wchodzą: ser, oliwki: zielone i czarne, pieczarki, pepperoni i papryczki jalapenos. To wyrazista i ostra, a jednocześnie wyjątkowo smaczna potrawa. - Amerykańscy żołnierze bardzo lubią takie smaki - dopowiadają z uśmiechem właściciele pizzerii. - Ale czy pizza smakowała prezydentowi - wszyscy pracownicy lokalu zadawaliśmy sobie to pytanie. Widzieliśmy kolejną relację ze spotkania, w którym prezydent wspominał o pizzy. Wiemy, że nasza pizza jest bardzo ostra i mieliśmy tylko nadzieję, aby mu nie zaszkodziła.
Żartowaliśmy też między sobą, że „nie chlebem i solą, tylko naszą pizzą, przywitali w Polsce amerykańskiego prezydenta”.
Właściciele zapewniają też, że na cześć prezydenta ich pizza będzie miała nową nazwę: Ostry Joe/Prezydencka. - To nasi klienci zdecydowali, jak nazwiemy pizzę. Chcemy upamiętnić to wydarzenie, przecież cały świat obiegły zdjęcia prezydenta USA z kawałkiem polskiej pizzy, naszej głogowskiej pizzy. Dla nas jest to również doskonała okazja do promocji naszego lokalu, miasta, a także regionu i na pewno z tego skorzystamy - podkreśla Damian Drupka.
Amerykańscy żołnierze lubią pierogi
Oprócz pizzy, w lokalu serwują również dania obiadowe, kuchni polskiej. Są pierogi, schabowy, makarony, karkówka, tortille i sałatki. - Kuchnia polska cieszy się dużym zainteresowaniem amerykańskich żołnierzy - twierdzą właściciele pizzerii. Gdy otwieraliśmy kilkanaście lat temunasz lokal, zaczynaliśmy od pizzy. Z czasem nasza karta zaczęła się rozszerzać - mówi Rafał Kramarz.
- Proponujemy gościom naprawdę szeroki wybór różnych dań, ale teraz furorę robi pizza. Pytają o nią wszyscy. Mamy też gości z różnych zakątków kraju, którzy specjalnie na pizzę przyjeżdżają do nas do Głogowa Małopolskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?